Nawigacja |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
„Dusza ma w Tobie trwa"
Czy czas mój upływa jak wód błogi nurt,
Czy żałość mnie w kleszczach swych ma,
Cokolwiek mi dasz, ja pokornie chcę rzec,
Dusza ma, dusza ma w Tobie trwa!
Ref.: Dusza ma w Tobie trwa,
Dusza ma, dusza ma w Tobie trwa!
Choć Zły światem rządzi,
Pan pewność nam dał,
Iż zawsze na byt nasz wgląd ma.
Przez Twą obietnicę i rozlew Twej Krwi,
Dusza ma, dusza ma w Tobie trwa!
Ref.: Dusza ma....
Do Krzyża przybite me grzechy On ma
W całości spłacając mój dług.
Me brzemię zrzucone, mój duch wolny łka,
To mój Pan, mój Zbawiciel i Bóg!
Ref.: Dusza ma...
Gdyż życie mam w Nim i me szczęście to On,
Aż ujrzę Jordanu wód zdrój.
A słowa Jezusa wciąż tarczą są mą,
I z Szatanem mój duch wygrał bój!
Ref.: Dusza ma...
Za życia i w śmierci mój duch w Tobie trwa,
Ty wlewasz weń łask swoich woń.
Ma miłość i wiara swój owoc wnet da
I laurem uwieńczysz mą skroń!
Ref.: Dusza ma...
Więc czekam na Ciebie od zorzy po zmrok.
Mym celem jest Niebo nie grób.
Nadzieją Twą żyję i pewny mój krok,
Gdyż serce wypełnia mi Bóg!
Ref.: Dusza ma...
Nadchodzi ten dzień kiedy zbierzesz plon mój I
chmury zrolujesz jak zwój.
Z Hosanną Aniołów przybędziesz tu znów
By zakończyć ten mój ziemski znój!
Ref.:Dusza ma..
Tekst pieśni: Horatio Spafford
Muzyka: Philip P. Bliss
Tłumaczenie z angielskiego: Tula Gray
"Bóg jest ucieczką i siłą naszą, Pomocą w utrapieniach najpewniejszą. Przeto się nie boimy, choćby ziemia zadrżała I góry zachwiały się w głębi mórz."
Ps. 46 : 2-3
"Dusza ma w Tobie trwa"
- ileż to razy podczas trudów i tragedii życiowych my Chrześcijanie zapewnialiśmy Pana tymi, lub podobnymi słowami o naszej niezachwianej wierze w Jego prowadzenie... Ale czy zawsze zapewnienia te były doprowadzone do końca? Czy tak naprawdę NIGDY się nie załamaliśmy? Posłuchajmy, więc opowieści o pewnym chrześcijaninie. Prezbiterianinie i prawniku nazwiskiem Horatio Spafford. Horatio urodził się 20 października 1828 roku w Północnej Troyi w stanie Nowy Jork. Po ukończeniu studiów prawniczych rozpoczął swoją bardzo sukcesywną praktykę w Chicago. Pomimo nawału pracy i licznej rodziny (żona oraz pięcioro dzieci) pozostał głęboko uduchowionym i oddanym Biblii chrześcijaninem. Jednak Bóg miał dla niego pewien plan...
Nieszczęścia zaczęły spadać jedno po drugim. Około roku 1870 umiera na szkarlatynę jego najmłodsze 5-letnie dziecko - jedyny syn.
Horatio Spafford
W 1871 roku z myślą o przyszłości dorastających czterech córek, postanowił zainwestować wszystkie swoje pieniądze w nieruchomości, które zakupił w pobliżu jeziora Michigan. W miesiąc później w Chicago wybucha ogromny pożar, trawiąc nieomal całe miasto. Wiele mieszkańców zginęło, a ok. 100 tys. zostało bez dachu nad głową. Łupem pożaru pada również cały majątek Spaffordów. Horatio nie bacząc na swoje straty, poświęca siebie i resztę swojej fortuny, niosąc pomoc ofiarom pożaru miasta. Pomaga ludziom w znalezieniu nowego miejsca zamieszkania, w zdobyciu odzieży oraz sprzętu domowego. Skala pomocy, jaką udzielał setkom ludzi, była wprost niewyobrażalna. Faktem jednak było, iż pozostał bankrutem.
W dwa lata później podejmuje wraz z żoną decyzję wyjazdu do Europy. Postanawiają zmienić chociażby na chwilę otoczenie i rozejrzeć się za nowymi możliwościami. Horatio chciał również dołączyć do dwóch chrześcijańskich braci Sankey i Moody, którzy przeprowadzali kampanię ewangeliczną w Wielkiej Brytanii. W podróży do Europy, miała im asystować piastunka dziewczynek. Bilety zostały zakupione na statek S.S.Ville du Havre, i wszystko było już gotowe do podróży. Niestety, w dniu odpływu statku, pilna transakcja biznesowa zmusiła Spafford'a do pozostania w Chicago na jeszcze parę dni. Po mimo wszystko postanawia wykorzystać bilety i wysłać w podróż żonę wraz z nianią i córkami. Parę dni później 22 listopada okręt wiozący jego rodzinę zderza się z brytyjskim statkiem towarowym "Lockhearn" i dosłownie w ciągu kilku minut tonie.
Kilku ocaleńców dowieziono do portu Cardiff w Walii, skąd żona Horatia nadała telegram. Zawierał tylko dwa słowa: "Ocalałam sama". Spafford natychmiast udaje się w podróż, aby połączyć się z żoną. Podróżując statkiem, pewnej grudniowej nocy zostaje obudzony przez kapitana.
"Według moich obliczeń sir, " - mówił kapitan "- przepływamy właśnie przez miejsce, gdzie utonął okręt wiozący pana rodzinę". Stanąwszy na dziobie statku, pogrążony w bólu i rozpaczy Horatio uniósł swe ręce do Boga wołając "Panie, po mimo tego wszystkiego, czego doświadczam dusza ma w Tobie trwa!" Po powrocie do kajuty, na odwrocie telegramu od żony napisał "list do Boga", swoje zapewnienie i świadectwo trwania w Nim nie zważając na sztormy i burze życia.
I tak powstała jedna z najbardziej znanych i natchnionych pieśni chrześcijańskich, śpiewana na całym świecie. Pieśń ta, stworzona w tak tragicznych okolicznościach zawiera jednak tak dobrze znaną nam Chrześcijanom nutę spokoju, nadziei i radości w Panu.
Znany kompozytor muzyki gospel, Philip P. Bliss (1838 -1876) po zapoznaniu się z tragedią Spafforda i przeczytaniu jego tekstu, niemalże natychmiast skomponował melodię.
Pieśń została opublikowana po raz pierwszy w "Sankey- Bliss Hymnals" jako Gospel Hymn No.2 Stając się jedną z najbardziej popularnych pieśni chrześcijańskich. Niestety tragedia nie ominęła również Philip'a Bliss'a. W dwa lata później zostaje ofiarą tragicznej katastrofy kolejowej.
Warto jeszcze dodać, iż koleje losu nie pogrążyły Horatio i jego żonę w depresji. Pracowali oni pilnie "na Niwie Pańskiej" zakładając sierocińce i wychowując bezdomne dzieci na terenie Izraela. Bóg obdarzył ich jeszcze jednym synem, który pracując u boku ojca, był dla nich prawdziwą radością.
Orginalny skan dokumentu, przedstawiający pierwszy zapis tekstu pieśni, stworzonego przez Horatio Spafforda
Podsumowując wyłania się refleksja: Ilu z nas, przechodząc przez podobne tragedie, potrafiłoby stanowczo powiedzieć " Dusza ma w Tobie trwa mój Ojcze Niebieski. Pokornie przyjmuję WSZYSTKO, czym jestem doświadczony"?
Módlmy się, aby, gdy nam "zadzwoni dzwon" byliśmy do tego zdolni.
"I zapytali Go uczniowie Jego, mówiąc: Mistrzu, kto zgrzeszył, on czy rodzice jego, że się ślepym urodził? Odpowiedział Jezus: Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, lecz aby się na nim objawiły dzieła Boże."
Jan 9 : 2-3
oprc.graf. Jan Stypuła
|
|
|
|
|
|
|
Copyright:chcesz skopiować skontaktuj się z autorem
|
|
|
|
|
|
|
|